To bardzo długi dzień. Oglądam już 4 dom z klientką.
Jest zupełnie niezdecydowana. Żaden z nich nie odpowiada jej wymaganiom.
A to za dużo okien, a to taras za wąski, w kolejnym ogród zbyt mały.
Przy czwartym moja nadzieja na wynagrodzenie oddala się z prędkością światła. Moje marzenia o nowej kuchni powoli się rozpływają. A przecież czułam ,że 1 dom jest dla niej idealny .Czyżby intuicja zawodowa mnie zawiodła?
Wracamy do mojego biura umówić kolejne spotkanie.
Klientka jest już bardzo zmęczona. Ja też padam z nóg.
Sadzam ją w moim ulubionym fotelu z A…Mebel, który doskonale wpisał się swoim kształtem w nowocześnie urządzone biuro. Nadał mu element pluszowości swoim kolorem.
Podaję jej filiżankę aromatycznej kawy. Niech choć to osłodzi jej ten ciężki dzień.
Nagle dzieje się coś nieoczekiwanego. Zapada zupełna cisza.
Przyglądam się kobiecie. Ma zamknięte oczy, błogi wyraz twarzy. Jest jak wniebowzięta.
Coś wspaniałego!-mówi. Normalnie odpłynęłam!
Czuję się jak w raju. Niesamowicie wygodny ten fotel.
Toż to niebiańskie siedzisko. Skąd go Pani ma pani Magdo?
To model 12/7z A…Mebel-odpowiadam. Muszę taki mieć w moim domu!
Żebym jednak mogła się w nim relaksować to najpierw muszę mieć dom-stwierdza podekscytowana.
Pani Magdo, salon w pierwszym domu byłby dla tego fotela z A…Mebel. idealnym miejscem.
Teraz już wiedziałam, że ten ciężki dzień zakończył się sukcesem.